RELACJA Z FP JUW-e:
"Z piekła do nieba" we Frydku
W niedzielne popołudnie licznie zgromadzona publiczność w większości miejscowa oglądała trzymający w napięciu do ostatnich sekund mecz, z którego dosyć szczęśliwie zwycięsko wyszła drużyna JUWe. Bramki dla JUWe zdobyli Czupryna z rzutu karnego (45 minuta) i Gąsiora (71 minuta).
Początek meczu pod pełną kontrolą JUWe, prowadzimy grę czego efektem są dwa silne strzały na bramkę Cibora jednak tradycyjnie pierwsi tracimy bramkę. W 9 minucie napastnik gospodarzy otrzymuje przypadkową piłkę na 16 metrze obraca się i oddaje płaski strzał obok zaskoczonego bramkarza i obrońców. W 11 minucie do wybitej piłki wychodzi napastnik jednak Kwiatkowski wygrywa pojedynek. W 14 minucie silny strzał Kwiatkowski przenosi nad poprzeczką. W 16 minucie ponownie Kwiatkowski broni w sytuacji sam na sam a na dodatek w 18 minucie po uderzeniu piłki w rękę Cibora gospodarze mają rzut karny. Na szczęście mamy w bramce Kwiatkowskiego, który ponownie pokazuje jak dobrym jest bramkarzem i broni strzał na bramkę. Ta sytuacja w końcu budzi nasz zespół i przejmujemy ponownie inicjatywę. Bardzo aktywni są boczni pomocnicy Cibor i Puto, jednak brakuje dokładnego podania i wykończenia akcji. W 35 minucie po rzucie wolnym w sytuacji sam na sam znajduje się Roszak jednak niedokładne przyjecie piłki spowodowało że obrońcy zablokowali strzał. W 45 minucie w trakcie walki o piłkę Hornik na połowie boiska uprzedza zawodnika z Frydka, piłkę w polu karnym przyjmuje Cibor i jest faulowany. Sędzie wskazuje na rzut karny, który skutecznie wykorzystuje Czupryna. Do przerwy 1-1. Po przerwie walczymy o zwycięstwo i mamy szanse w 50 minucie na objecie prowadzenia. Piłka trafia w rękę zawodnika gospodarzy i mamy kolejny rzut karny. Niestety strzał Czupryny broni bramkarz gospodarzy. W tej sytuacji w wyniku obrażania sędziego z boiska schodzi po czerwonej kartce jeden z zawodników z Frydka i gramy w przewadze jednego zawodnika. Gospodarze wyraźnie cofnęli się czekając na kontry my dążymy do zwycięstwa. Stwarzamy kolejne sytuacje lecz brak dokładności ostatniego podania. W 65 minucie przed szansą staje Roszak, który w sytuacji sam na sam powinien podać do nieobstawionego kolegi jednak przegrywa walkę o piłkę z obrońcą. W 69 minucie strzał z 16 metra oddaje Czupryna jednak piłka mija bramkę. W 71 minucie obejmujemy prowadzenie, Cibor po indywidualnej akcji lewą stroną czubkiem buta wrzuca w pole karne i nadbiegający Gąsior strzałem głową z 6 metrów uzyskuje prowadzenie dla JUWe. Gospodarze pomimo osłabienia atakują nas coraz bardziej agresywnie. W 80 minucie po stracie piłki przez naszych obrońców napastnik gospodarzy jest w sytuacji sam na sam. Kwiatkowski odbija piłkę nogami, która wpada ponownie na boisko a odbijając się od murawy wychodzi nad poprzeczką poza bramkę. Ostatnie 10 minut to wymiana ciosów, akcja za akcję. JUWe w końcówce broni prowadzenia i wyprowadza szybkie kontry. Sytuacje mają Jakubczyk, Czupryna, Nyga jednak ponownie zawodzi ostatnie podanie lub dokładność strzału. W 90 minucie gospodarze mają piłkę meczowa jednak strzał obrońcy Frydka minimalnie mija okienko bramki, piłka ociera tylko boczna siatkę bramki.
Sędzia dolicza w sumie 6 minut, po których cieszymy się z kolejnych punktów za zwycięstwo. Trzeba przyznać że było to jedno z najtrudniejszych spotkań w lidze a drużyna z Frydka okazała się pod względem organizacji gry i zaangażowania najlepszą z wszystkich dotychczasowych przeciwników.
Najlepszym zawodnikiem meczu w JUWe uznano Szymona Kwiatkowskiego, który przynajmniej 5-krotnie ratował nas w sposób nieprawdopodobny. Aż strach pomyśleć gdzie bylibyśmy bez takiego fantastycznego zawodnika, który niestety zapowiada po sezonie zakończenie przygody z piłką. A w środę już kolejny mecz tym razem na własnym boisku przeciwnikiem będzie Polonia Międzyrzecze.